Życie w starszym wieku też może być radosne

*** Życie w starszym wieku też może być radosne ***

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2019-05-02 07:53:52

sowa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 77
Punktów :   

Szczęście to przede wszystkim poznanie siebie

.

Niestety, uciekamy od tego zbyt często...
Dalajlama zapytany o to, co go martwi, odpowiedział: "Człowiek jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości i rozpamiętuje swoją przeszłość. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć. Po czym umiera, jakby nigdy nie żył". To jedna z przyczyn, przez które nigdy nie zaznamy prawdziwego szczęścia.


https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/wtpktkpTURBXy9lZTg2MTEzYjc5NTJmNTIzYTQ0YWQwMTA5OWNhNGY3Zi5qcGeSlQMAzJnNEyLNCsOTBc0DmM0B9A

Foto: Shutterstock


•    Z doświadczenia wiem, że poznanie siebie naprawdę nie jest takie proste - to wymaga kontaktu ze sobą, bliskości, a uciekamy od tego z różnych powodów i na różne sposoby
•    Koniecznym jest zrobienie porządku w swoich relacjach z rodzicami - mam tu na myśli wejście z nimi w relację dorosły - dorosły. Ich dzieckiem będziesz zawsze, ale od pewnego momentu - dzieckiem dorosłym. A to znacząca różnica
•    Kiedyś usłyszałam bardzo mądre zdanie, że możemy żyć bez wiary w cuda lub tak, jakby wszystko było cudem. Zgadzam się z nim w zupełności


Pytania dotyczące natury szczęścia oraz sposobów na jego uchwycenie zajmowały, zajmują i pewnie zajmować będą filozofów, naukowców, psychologów, psychoterapeutów oraz wszystkich nas, niezależnie od zawodu, którym zależy na odpowiedzi na pytanie, jak żyć szczęśliwie.

W książce pt. "Dekalog szczęścia" (wyd. Zwierciadło), dziennikarka magazynu Zwierciadło - Beata Pawłowicz, zadała to pytanie tym, którym na co dzień - choćby ze względu na zawód, który wykonują - to pytanie towarzyszy, którzy z racji pracy z ludźmi, są poniekąd "zmuszeni" do tego, by temat szczęścia badać, zgłębiać, obejmować refleksją.

Są wśród nich psychologowie, psychoterapeuci, seksuologowie, coachowie: Katarzyna Miller, Wojciech Eichelberger, Jagna Ambroziak, Maria Rotkiel, Tomasz Srebrnicki, Miłosz Brzeziński, Ireneusz Sielski, Krzysztof Korona, Katarzyna Wasilewska. Każdy z nich ma swoją własną odpowiedź na to, z czym wiąże poczucie szczęścia.

W wielu aspektach, ich odpowiedzi bywają zbliżone, a w niektórych - wręcz się pokrywają. Z ich opowieści oraz własnych przemyśleń (gdyż mój zawód "zmusza" mnie do tego samego, co bohaterów "Dekalogu"), utworzyłam autorską listę pt.: Co się składa lub może się składać na poczucie szczęścia.

Oto pierwsza część dekalogu.

Życie w zgodzie z sobą

To, wydaje mi się najistotniejsze spośród całej listy. Jeśli siebie znasz, jeśli masz swój wewnętrzny kompas tego, czego chcesz, co jest dla ciebie ważne - znajdziesz drogę. Drogę do życia w taki sposób, by to, co cię otacza, było dla ciebie istotne i naprawdę twoje.

Tylko z doświadczenia wiem, że poznanie siebie naprawdę nie jest takie proste. To wymaga kontaktu ze sobą, bliskości, a uciekamy od tego z różnych powodów i na różne sposoby. Kiedy nie umiesz skontaktować się ze sobą, nie możesz czuć i wiedzieć, co jest twoje i na czym ci zależy.

Nie możesz szczerze i odważnie sformułować dla siebie cennych wartości. Dlatego, aby być głęboko szczęśliwym, należy być ze sobą blisko. Jak? Uczyć się zbliżać do swoich autentycznych myśli i emocji, poznawać je, eksplorować, być w kontakcie z całą ich różnorodnością i starać się je zaakceptować.

Jak mówi Miłosz Brzeziński: "Kontakt z własnymi emocjami, zwykle daje trafniejsze podpowiedzi, niż zastanawianie się nie wiadomo ile". W tym procesie może okazać się jednak, że to, jak żyłeś/łaś do tej pory, nie było życiem zgodnym z tobą. Co wtedy?

Katarzyna Miller: "Czasem, żeby odzyskać siebie, konieczna jest strata. Strata tego kim myślę, że jestem, lub kim inni by chcieli, żebym była".

Dojrzałość


Aby znaleźć swój wewnętrzny kompas, koniecznym jest zrobienie porządku w swoich relacjach z rodzicami. Mam tu na myśli wejście z nimi w relację dorosły - dorosły. Ich dzieckiem będziesz zawsze, ale od pewnego momentu - dzieckiem dorosłym. A to znacząca różnica.

Dorosłe dziecko swoich rodziców przestaje kierować się tym, czego chcieliby rodzice. Przestaje także z nimi walczyć, a także dziecinnie się buntować. Bowiem "ludziom się wydaje, że jak walczą z rodzicami, to chronią siebie" - mówi Katarzyna Miller. A to nieprawda. Czasem "za bardzo walczyłaś z rodzicami, a za mało byłaś ze sobą" - dodaje.

Bycie po swojej stronie

Kiedy siebie znasz, wiesz jak o siebie zadbać. Wiesz co jest Ci potrzebne, aby w każdej sytuacji być po swojej stronie. Wiesz, jak siebie nie porzucić, choć inni czasem to robili. Wiesz, jak być swoim sprzymierzeńcem i swoją opoką. Możesz wreszcie "przerobić nawyk dopieprzania sobie, na nawyk kochania siebie" - jak mówi Katarzyna Miller.

Dla sceptyków zdrowego egoizmu mam słowa Dalajlamy IX: "Jak każdy pomyśli o sobie, to w ten sposób o każdym będzie pomyślane".

Odpowiedzialność

"Istotne dla szczęścia jest jasno zdefiniować to, o co nam chodzi w życiu" - Konrad Maj. A ja dodam - i wziąć za to odpowiedzialność. Co mam na myśli? Realizować to.

Dokonywać wyborów, nie bać się popełniać błędów, korzystać z możliwości aktywnego wpływania na swoje życie, nie oglądać się na innych, by dali nam szczęście, by wymyślili dla nas patent na ciekawe życie. Tylko ty możesz je takim stworzyć.

W odpowiedzialności za swoje życie mieści się dla mnie także wybór tego, z czego rezygnuję oraz akceptacja tego, że czasem nie da się wszystkiego. A już na pewno nie na raz. Cytując Miłosza Brzezińskiego: "Jeśli wszystkiemu powiem tak, to powiem nie rzeczom najważniejszym" czy Tomasza Srebrnickiego: "Jeśli się chcę czemuś poświęcić, to na resztę muszę przymknąć oko".

Odwaga

"Bycie szczęśliwym wymaga odwagi, borykania się z losem, bo trzeba znaleźć swoje szczęście, a to często jest możliwe tylko dzięki metodzie prób i błędów". "W szczęściu trzeba być odważnym, trochę butnym. Na pewno nie konformistycznym" - takiego zdania jest Maria Rotkiel. No właśnie. Życie, jedynie w poczuciu bezpieczeństwa, stanie braku lęku, nie daje głębokiego szczęścia, satysfakcji.

Pozbycie się szkodliwych uzależnień

Człowiek uzależniony nie może być w pełni szczęśliwy. Nałogi - po pierwsze "obcinają emocje i z dołu i z góry: mniej się martwimy, ale i mniej się cieszymy" - Miłosz Brzeziński. Po drugie, człowiek uzależniony nie jest człowiekiem w pełni wolnym w swych wyborach.

Drogą do wolności od nałogu jest "przeżycie tego, przed czym uciekamy" - Tomasz Srebrnicki. Według Katarzyny Miller: "Możemy przestać uciekać w nałogi, jeśli zaczniemy sięgać po to, co naprawdę dla nas ważne. Nałogi pomagają nam uciec od siebie".

Wdzięczność

Kiedyś usłyszałam bardzo mądre zdanie, że możemy żyć bez wiary w cuda lub tak, jakby wszystko było cudem. Zgadzam się z nim w zupełności. Szczęście to zdawanie sobie sprawy z wartości tego, co nas otacza.

To umiejętność korzystania z życia: przyrody, spotkań z ludźmi, z możliwości jakie podsuwa przyjaźń, czy praca. To posiadanie przyjemności z samego faktu naszego istnienia. To odczuwanie wartości każdego mijającego dnia. To docenianie tego, co mamy.

To właśnie odkrycie, że - jak mówi Wojciech Eichelberger - "wszystko co uznaliśmy za zwykłe, codzienne i nieinteresujące, jest w istocie jednym, wielkim, nadzwyczajnym cudem".
 
Tu i teraz

Dalajlama zapytany o to, co go martwi/zastanawia, odpowiedział:

"(…) Człowiek jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości i rozpamiętuje swoją przeszłość. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć. Po czym umiera, jakby nigdy nie żył". Tęsknimy za tym, co było. Martwimy się o to, co będzie. W taki sposób, przestajemy uczestniczyć w tym, co jest.

A "szczęścia nie da się odłożyć na później, ani znaleźć kiedyś, gdzieś. Szczęście przydarza się tylko w teraz" - Wojciech Eichelberger. Bowiem "gdy pojawia się szczęście - znika czas. Gdy znika czas - pojawia się szczęście".

Bycie w tu i teraz, wielu kojarzy się z medytacją, bezruchem. Nic bardziej mylnego. Nie chodzi tu o zatrzymanie ruchu ciała. Chodzi o zatrzymanie swawolnego umysłu na chwili obecnej. Pomaga w tym pełne zaangażowanie we wszystko, co robisz i czego doświadczasz.

Zaangażowanie

Według Wojciecha Eichelbergera: "Niezależnie od okoliczności poczucia szczęścia (…), biletem wstępu do krainy szczęśliwości, zawsze jest pełne zaangażowanie". Dodaje: "We wszystkim, w co się angażujemy bez reszty, znajdziemy Boga".

Kiedy zajmujemy się w pełni tym, co mamy teraz do zrobienia, "szczęście się przydarza samoistnie, jako rodzaj łaski (…). Nie sposób wygenerować go świadomie, na życzenie wywołać sytuacji szczęścia, ale można stwarzać sobie sprzyjające okoliczności" - Wojciech Eichelberger.

Przekonuje, iż "każda czynność, każde doświadczenie, któremu poświęcamy całą swoją uwagę i energię - pod warunkiem, że to, co robimy, nie szkodzi i nie powoduje cierpienia innych - może sprawić, że przekroczymy nasz codzienny i przebiegający w czasie sposób istnienia".


***

Agata Wilska

https://porady.sympatia.onet.pl/sympati … cired_0501

.

Ostatnio edytowany przez sowa (2019-05-02 08:15:30)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.darkbleach.pun.pl www.abc-naruto.pun.pl www.allforandroid.pun.pl www.spaniele.pun.pl www.git-ludzie.pun.pl